• Nowe Kobiety Kobietom i trochę Google'a

    Dawno nie było zabawnych słów kluczowych, po których ludzie trafiają na garniturek z Google'a. Niniejszym nadrabiam. Mało kto szuka już porno z Madonną - to miła odmiana. Garnitury wszelkiej maści nadal w modzie, ostatnio coraz częściej pojawiają się w połączeniu z osobą, dla której mają być przeznaczone, np. "garnitur dla geja", "garnitur dla łysego", a nawet "garnitur lesbijka". Hm. Z dziwnych zapytań pojawiło się "jak być atrakcyjnym dla lesbijki", "jak czują się lesbijki" oraz "co lub kto wpływa na moje poglądy", z zaskakujących "gej w łańcuchach", "lesbijki z brudnymi nogami" i "zasady kultury w klubach dla lesbijek". Ogólnie jest coraz mniej fraz seksualnych, a więcej takich, na które odpowiedź można znaleźć i u mnie (jak np. o możliwość bycia lesbijką w Dragon Age). I dobrze.

    Z sieciowych nowości zakończyła się chyba pierwsza część prac renowacyjnych na portalu Kobiety Kobietom. Efekt to przede wszystkim nowa literatura, muzyka i film, ogólne odświeżenie layoutu i - największa nowość - zmiana charakteru części www.les.art.pl, które dotąd skupiało teksty poświęcone kulturze. Od maja jest to agregator RSS-ów ciekawych stron i blogów. Pomysł mi się podoba (choć strona graficzna przedsięwzięcia mało atrakcyjna), bo, lepiej niż katalogi, pozwala promować ciekawe miejsca w sieci. A przy okazji udało się zakończyć mało sensowny rozdział domen skupionych pod egidą Kobiety Kobietom.

    Znalazłam też bardzo dziwną stronę (w budowie), która być może ma ambicję stania się kolejnym portalem dla osób nieheteroseksualnych. Nazywa się to to lgbtqf.com i dla mnie to klasyczny przykład, jak NIE robić stron pod SEO:
    To, co widzicie na stronie głównej, w zasadzie jest chmurką tagów udającą tekst otwarciowy. I - co zabawne - wcale się tak fajnie nie pozycjonuje (trudno, żeby było inaczej, skoro na stronie nie ma praktycznie żadnych tekstów), choć ewidentnie taki jest jej cel. Nie spełnia też roli strony głównej, bo nie mam pojęcia, kto, zobaczywszy takie coś, miałby ochotę klikać dalej. Ja poklikałam jedynie z ciekawości, ale odpuściłam sobie po obejrzeniu kilku identycznie skonstruowanych podstron. Żeby nie było, pomysł wypozycjonowania strony przed jej oficjalnym uruchomieniem (planowanym, nomen omen, na czas EuroPride 2010) jest bardzo dobry. Ale wykonanie w tym przypadku już zdecydowanie nie.

    Aby nie kończyć krytyką, wrzucam linka do strony niemal idealnej - The Queerist. To prosty informator kulturalny (plus blog), ale jak zrobiony! Proszę o polski odpowiednik.
  • Czytaj także

    4 komentarze:

    1. A można być lesbijką w Dragon Age? :P

      OdpowiedzUsuń
    2. Pewnie, że można! Gosia pisała o tym tu:
      http://trzyczesciowygarnitur.blogspot.com/2010/01/dragon-age-poczatek-i-moj-poczatek.html
      :)

      OdpowiedzUsuń
    3. A proszę... niedługo będzie odpowiednik :)

      OdpowiedzUsuń
    4. Oooo:) To czekam z niecierpliwością!

      OdpowiedzUsuń