Grupa KPH Q (czy wy też się już gubicie w tych wszystkich grupach?) zainaugurowała właśnie akcję "Jesteśmy obok". Na razie powstał klip, dość zabawny, bo z racji tego, że wystąpili w nim członkowie i członkinie grupy, mamy dwóch gejów, którzy się okazują gejami chyba nie być, bo ich uwagę przyciąga przechodząca obok dziewczyna, która w finale okazuje się być lesbijką (a w każdym razie czule wita się z drugą dziewczyną i planują wspólny posiłek). Wygląda to tak:
Komentarze pod klipem na portalu Kobiety Kobietom raczej miażdżące (wszystko przez te niejednoznaczności), a ja tak sobie pomyślałam, że może właśnie tak miało być. No bo wiecie, w końcu to KPH Q, q czyli queer, więc nic nie jest tak do końca określone, bo takie być nie musi (a nawet nie może). Nie wiem, czy akcja "Jesteśmy obok" obejmie coś poza klipem, strona grupy - nawet bardziej "queerowa" niż film - póki co o tym milczy. No ale zobaczymy - może w końcu będzie oczekiwane przez wielu "Niech nas zobaczą 2". A póki co fajnie, że komuś się chce próbować sił w trudnej sztuce zaangażowanych klipów. Czekam na kolejne.
Z dziwnych wieści - ulubiony portal wszystkich, czyli Pudelek, ogłosił, że Wojciech Cejrowski i Joanna Najfeld się pobrali. Sam zainteresowany dementuje (pisząc na swojej stronie www, że żyje zgodnie z nauką Kościoła, nie ma rozwodu i nie ożenił się powtórnie), zabawna jest za to reakcja na owe wieści i owo dementi forumowiczów Frondy. Otóż dowodzą oni, że WC mógł się ożenić i nadal twierdzić, że żadnego rozwodu nie było i że jest to jego pierwsze małżeństwo, bo jeżeli Kościół stwierdzi nieważność małżeństwa, to jest tak, jakby go nigdy nie było. To znaczy oczywiście wiem, że są przypadki, w których ową nieważność małżeństwa się stwierdza (zawarte pod przymusem, nieskonsumowane, w stanie niepoczytalności itd.), ale jakoś mi się nie wydaje, by tak się stało i tym razem (w końcu byli z Pawlikowską małżeństwem przez 10 lat, a sam Cejrowski wielokrotnie podkreślał, że dla niego sakrament małżeństwa jest nierozerwalny). Skąd zatem ta nagła pobłażliwość frondowiczów w stosunku do ich idola i samego sakramentu?
Tymczasem CDQ, jedno z najważniejszych miejsc na klubowej scenie Warszawy (tam się zaczął nasz z Gosią romans wszech czasów!), boryka się z problemami finansowymi. Jeżeli ktoś chce pomóc - pisząc słowa otuchy, organizując imprezę czy indywidualnym datkiem - niech koniecznie wejdzie tu.
-
"Queerowy" klip i romans wszech czasów
"Queerowy" klip i romans wszech czasów Ewa Tomaszewicz 5/13/2010
Czytaj także
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Rzeczywiście klip jest bardzo niejednoznaczny.
OdpowiedzUsuńnie chcę robić za przemądrzałego malkontenta ale klip wygląda ja zrobiony.... właściwie nie wiem w czym, bo chyba nawet nowy Movie Maker na windzie daje bardziej profesjonalny feel&look, o iMovie nie wspominając.
OdpowiedzUsuńOni to na serio opublikowali? Przecież to jest ekhm - shit.
OdpowiedzUsuńPomysł na filmik fajny, ale nie powinno być niejednoznaczności typu "czy ci dwaj faceci są gejami?", "czy te kobiety są na pewno razem?".
OdpowiedzUsuńLabryska--> wlasnie caly sens przekazu polega na braku jasnego okreslenia.
OdpowiedzUsuńMnie sie klip podoba pomimo bardzo amatorskiego wykonania. Z drugiej strony nie nalezy oczekiwac, ze KPH Q wyda cala mase kasy na zrobienie kilkunastosekundowego klipu. Od czegos sa te mowimejkery, zeby sobie za darmo zrobic ladny filmik :)
@ Sak maj sosydż
OdpowiedzUsuńAle właśnie o to idzie, że to nie wygląda jakby było zrobione z użyciem jakiegoś choćby amatorskiego, ale nowoczesnego edytora video. Te kolory, te czcionki.
Wypadało by użyć transparentnych gradientów, darować sobie to "postarzenie" które nijak się ma do treści, a wydaje się tylko efektem dla efektu, który do tego wcale nie wygląda efektownie.
Nie bardzo też rozumiem rzekomą "niejednoznaczność" - widzimy dwóch chłopców zainteresowanych "lachonem" ale okazuje się (uwaga, teraz wchodzi dydaktyka), że "obok" są "inni", którzy poza tym jednym aspektem są "tacy jak reszta".
Że heteryckich samczyków grają chłopcy, którym tęcza uszami wychodzi, cóż... :D
Trochę wstyd z tym błędem w English subtitles! XD
OdpowiedzUsuń--> Sly: jakos Qowatosc klipu dla mnie jest wprost walaca w twarz... dwoch kolesi, ktorzy wygaldaja na pedalow okazuja sie nimi nie byc,bo byc moze sa meskimi bi, i slinia sie po konsku do dziewczyny, ktora nijak sie ma do stereotypu lesbijki, ktora okazuje sie miec jakies inklinacje homoseksualne. Nic nie jest jednoznaczne, kazdy jest inny niz sie wydaje na pierwszy rzut oka. Wszystko dla mnie jak najbardziej wpisuje sie w klirowatowsc. A moze ja jestem po prostu bardziej Q niz G i dlatego latwiej mi to odczytac...
OdpowiedzUsuńPrzypuszczam, że ta niejednoznaczność wyszła przypadkiem - ale po prostu fajnie jest pomyśleć, że to było celowe. Klip mi się podoba do momentu pojawienia się napisów. Listę płac zdecydowanie mogli sobie odpuścić, ale, tak jak napisałam, dobrze, że ktoś się w końcu wziął za robienie takich rzeczy. Liczę, że następnym razem będzie profesjonalniej.
OdpowiedzUsuń