We wrześniu zadebiutuje w sieci nowy serial o lesbijkach - "Far Out". Za serialem stoi Faye Hudges, jej scenariusz odrzuciły wszystkie brytyjskie stacje telewizyjne, do których się zwróciła, w tym BBC. Postanowiła więc pokazać swoje dziecko w internecie. "Far Out" to opowieść o życiu grupy przyjaciółek mieszkających w Londynie. "Chciałam pokazać, jak tak naprawdę żyją lesbijki. Że mamy prawdziwe i ważne związki, że możemy być być męskie, bardzo kobiece lub wszędzie pomiędzy tymi kategoriami, że mamy dzieci, odpowiedzialną pracę, rodziny, ambicje i aspiracje. Mogę uczciwie powiedzieć, że opowiadam historie oparte na doświadczeniach lesbijek, że ten serial nie jest wymyślony dla pieniędzy przez grupę bogatych facetów" - pisze na stronie serialu Hudges. W Wielkiej Brytanii "Far Out" już jest nazywany lesbijskim "Queer as Folk", choć widownia zobaczy w nim pewnie raczej nowego "L Worda".
Premiera już 6 września na www.farouttv.co.uk.
Wśród komentarzy pod zamieszczonym na Innej Stronie trailerem serialu:
przeważają krytyczne wobec urody bohaterek "Far Out". I pochwalne wobec "L Worda", którego bohaterkom wiele można zarzucić, ale nie brak urody (lub przynajmniej "dobrego zrobienia"). Tyle że owe walory estetyczne jakoś nie pomogły ostatnim dwóm sezonom serialu, które są po prostu słabe - tak jakby producentka Ilene Chaiken była bardziej bogatym gościem zza biurka robiącym serial dla kasy niż lesbijką opowiadającą o życiu lesbijek. Pisząc ostatnio kolejny już w życiu tekst o "L Wordzie", tym razem z okazji polskiej premiery serialu na kanale Fox Life, miałam zresztą nielichy problem - bo znając cały serial, jakoś nie pałam już wobec niego szczególnym entuzjazmem, z drugiej strony jednak pamiętałam swój zachwyt, gdy oglądałam pierwsze sezony, więc nie wypadało mi go tak po prostu zjechać. I w sumie może i dobrze, że tego nie zrobiłam, bo najwyraźniej moja opinia niekoniecznie pokrywa się z opinią fanek serialu - może rzeczywiście od serialu "o nas" oczekujemy przede wszystkim ładnych widoków. Tak czy siak - "Far Out" obejrzę.
Skoro przy wyglądzie jesteśmy - dostałyśmy (jako Barbie Girls) zaproszenie do programu Strefa Wolnych Myśli w polskiej telewizji internetowej Wp.Tv. Pozwolę sobie wkleić fragment: "Zależałoby nam aby pojawiły się najlepiej trzy dziewczyny, wyraziste, kolorowo ubrane, odważne, wygadane. Przez to chcielibyśmy pokazać różnoraki koloryt środowiska lesbijskiego, które nie boi się ujawnić i mówić o swoim istnieniu". Nagranie 27 sierpnia, więc fryzurki mamy gotowe, kolorowe wdzianka też nabyte :) A jak już będę duża i wygadana, strzelę sobie taką podgoloną fryzurkę, jaką Ani DiFranco ma w teledysku do "In or out":
I na zakończenie śmieszna rzecz: w ostatnim wpisie "zapraszałam" do nas na słuchanie koncertu Madonny. Nie minęło kilka godzin, a zgłosiła się toruńsko-szczeciniecka ekipa chętna na nocleg (bo na koncert to bilety ma). Intuicja? Bo przecież nie reklamuję jeszcze tego bloga!
-
Lesbijki lecą na wygląd
Lesbijki lecą na wygląd Ewa Tomaszewicz 8/14/2009
Czytaj także
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz