• To ja, gnojek

    Niby nic. Kolejny gnojek stworzył kolejny profil na Facebooku nie dlatego, że ma coś do powiedzenia czy pokazania, a po to, by komuś zaszkodzić. Tym razem nie padło na znienawidzonego aktora (ten pedał musi zdechnąć) czy prezenterkę telewizyjną (ta szmata ma zniknąć z ekranu), a na Rafalalę. Tym razem pomysłodawca był dowcipniejszy niż zazwyczaj są jemu podobni, bo nie ograniczył się do dość oczywistej hejterskiej strony (pokażmy temu czemuś, gdzie jego miejsce), a podszył się pod artystkę. W kilka dni zebrał blisko 1,7 tysiąca fanów. I wtedy przywalił (nawiązując do, jeśli ktoś o tym jakimś cudem jeszcze nie słyszał, niedawnego ataku na mieszkanie Rafalali):
    Efekt? Łatwy do przewidzenia - komentarze, udostępnienia, pogróżki:
     
    Rafalala zdementowała. Zdementowało też ileś tam osób w komentarzach. Ale kolejne ileś tam już zdążyło uwierzyć. I nieważne, że łatwo było stwierdzić, że profil jest fałszywy - wszak ma tylko kilka dni. Nieważne, że media przed chwilą obiegła informacja, że artystka ma bloga i to głównie za jego pośrednictwem się komunikuje. A przede wszystkim nieważne, że ta historia jest tak głupia, że nie wiem, jak ktokolwiek mógł w nią uwierzyć. Bo przecież nawet gdyby Rafalala była na tyle potworną osobą, by zabić "dla sprawy" swojego ulubieńca, to by się nie chwaliła, jak "sprytnie" to sobie umyśliła. Ale i tak uwierzyli. Część zresztą dlatego, że chciała, bo jak się kogoś nienawidzi, to łyknie się każdy tekst, który tę nienawiść usprawiedliwi (bo nie można tak za nic). A transka, co zabiła kota, już za chwilę dołączy do innych bajek, którymi się teraz straszy dzieci - tej o gettach dla homofobów, tej o zakazie używania słów mama i tata czy tej o 40 (czy 60) procentach pedofili wśród gejów.

    Zdementował też autor "prowokacji": 
    Oczywiście, że zdementował, wszak bez tego nie miałby swoich pięciu minut sławy. A przecież zrobił to dla sławy. Bo teraz takie rzeczy się robi i takimi się szczyci. Że oto zdemaskowało się internet. Ach, och, cóż za odkrycie. I cóż za finezyjna metoda: dowalenie osobie, która i tak zbiera już masę nienawistnych komentarzy. A przy okazji innym osobom nieheteronormatywnym.

    Najzabawniejsze jest to, że ów mistrz trollingu nie bardzo rozumie, co zrobił. "Spirala nienawiści została nakręcona przez zwykłych ludzi. Wystarczyło rzucić hasło, a internet zawrzał" - konstatuje pod koniec wyznania, którym pokazuje ludziom, jacy to oni głupi, a jaki on mądry. Nie, kolego. To nie zwykli ludzie nakręcili tę konkretną spiralę, a ty osobiście. I to jest jedyna zasługa, jaką możesz sobie w tej historii zapisać. Dałeś ludziom kolejny powód, by nienawidzić osób nieheteronormatywnych. I kolejny, by nienawidzić Rafalali. Być może nawet zainspirowałeś kogoś, by nie ograniczał się do wyrażania nienawiści, a zrobił coś więcej. To, co zrobiłeś, to żaden eksperyment czy prowokacja. To zwykła podłość. Że nieświadoma? Cóż, więc nie tylko podłość, ale i głupota. Mam nadzieję, że jesteś z siebie dumny.
  • Czytaj także

    5 komentarzy:

    1. https://www.facebook.com/i.am.l3gion

      OdpowiedzUsuń
    2. Sugerujesz, anonimie, by go strollować? Ja proponuję o nim zapomnieć. Wszak to jest najwyraźniej jego największy problem - że nie jest znany. Nawet tak troszkę, jak Rafalala. :)

      OdpowiedzUsuń
    3. Autor czy autorka ?

      Dlaczego wprowadzasz ludzi w błąd sugerując, że była to osoba o płci/ genderze/ tzw. tożsamości psych. męskiej ?

      Karolina Nowak

      OdpowiedzUsuń
    4. Bo pisze o sobie w rodzaju męskim, Karolino.

      OdpowiedzUsuń
    5. Ktoś mi kiedyś powiedział, że mam „dziurę w mózgu” (i to w sensie pozytywnym). Życzę zatem odkrycia takich dziur w sobie wszystkim, którzy wymyślają, łykają i poddają się temu.
      Danka

      OdpowiedzUsuń