- No właśnie za to ją pojechałam, mówiła, że gdyby ci się chciało coś ze sobą zrobić, to byłabyś nawet ładną dziewczyną, na pewno byś była i nie może tego zrozumieć i przeżywała to jak potrzaskana. Co jej do tego?
No nic jej do tego, ani mnie w sumie nic do tego, co ona o mnie mówi. Zwykła ciekawskość świata kazała mi wywiedzieć się szerzej tego, co o mnie mówiła. Ludzie mają takie ciekawe koncepcje, „dlaczego ona jest babochłopem”.
Najprostsza jest taka, że nie chce ci się, po prostu ci się nie chce. Jeśli do tego ważysz sobie lekce sprawy stroju, tak wewogle lub masz nadwagę – oj, masz przechlapane, abnegatko. A jak do tego jeszcze nie jesteś typkiem nakierowanym jakoś specjalnie na wzbudzanie sympatii innych, to masz bardzo przechlapane. Zaniedbana jesteś, brzydka jesteś, gorzej, brudna jesteś! Jak powszechnie wiadomo, włos rosnący swobodnie w niewłaściwym miejscu (na policzku, albo na łydce chociażby), bezczelnie widoczna fałdka tłuszczu czy świecący nos, brak uśmiechu na zawołanie, zmarszczka przy brwi – to wszystko jest BRUDEM. Bycie miłą dla oka to obowiązek, z którego nie chcesz się, leniwcu jeden rozpasany, wywiązać. A nasza cywilizacja opiera się na dbaniu o czystość, a nie na lenistwie. Więc rada: zadbaj o siebie. W końcu.
Drugie wytłumaczenie zagadki babochłopa brzmi: „bo ty nie umiesz, jesteś brzydkim kaczątkiem!”. Twój wygląd wynika z tego, że nie ogarniasz trendów, nie odróżniasz garsonki od garsoniery, full cupa od full lighta i wszystko ci jedno, czy tusz jest HP czy Maybelline. Jeśli, będąc babochłopem, nie będziesz wychylać się, komentując fachowo stylizacje koleżanek, dyskutując o kosmetykach, jeśli nie pokażesz przypadkiem starego zdjęcia, na którym (OBORZETOTY?!!!) wyglądasz „eee, tak inaczej”, możesz liczyć na pomoc! Dzięki niej twój nienormalny stan będzie przejściowym epizodem. Większość kobiet będzie chciało ci doradzać, uczyć, pokazywać, pożyczać, by potem podpisać się pod twoją metamorfozą i zostać trzecią Trinniisjuzaną.
Jeśli się wychylasz, cóż, trzeba poszukać innego tłumaczenia. Prawdopodobnie masz problem i się ukrywasz za męskimi ciuchami. Nie akceptujesz ciała swego. Płci swojej. Seksualności. Whatever. Jesteś seksualną anorektyczką. Byłaś gruba. Jesteś chora. Ktoś ci coś złego zrobił. Masz syndrom brzyduli. Niepotrzebnie czujesz, że musisz grać twardą laskę (przecież wiadomo, że nie da się BYĆ twardą laską). Chcesz być niewidzialna. Cóż, jeśli wsłuchasz się w siebie, poczujesz, że jesteś delikatna jak kaczuszka a zarazem przepełnia cię moc kobiecości i będziesz umiała uzewnętrznić swoje prawdziwe, ładne ja. Weź se kup jakiś poradnik, albo lepiej, zgłoś się do make-overa, wyciśniesz łzy publice.
Ale może to nie tak, bo ty feministką jesteś. Cóż, „jesteś feministką” i „masz problem” to prawie synonimy, ale ja tu to rozdzielę, bo w byciu feministką oczywistym motywem dziwaczenia i babochłopienia jest niedopchanie. Na pewno nikt cię nie chciał, chłopa nie masz, a trzeba ci chłopa, może ty tego nie wiesz, ale trzeba i już, inni wiedzą. No i jak chłopa nie ma, to fiksum dyrdum, panietego. W tym stanie zresztą chłopa nie znajdziesz, a że nie masz, to masz, jak masz, normalnie błędne koło.
No ale przecież jest jeszcze inne proste wytłumaczenie – jesteś lesbijką, uny tak majo. I wszystko by się tu układało, bo to ty jesteś mężem, więc spodnie na dupę, wiadomka, a ta druga przy garach lata w spódnicy. Dziwne, ale do przełknięcia. Tylko skąd się te drugie biorą, skoro wiadomo, że wszystkie lesbony to babochłopy? Niby proste, a jednak nie. No i nie dziw się, że ci znajomi, co ciebie konkretnie lubią, ale tych homo to ogólnie raczej nie, będą omijać mózgiem takie wytłumaczenie. Aha, jeśli przypadkiem naprawdę nie jesteś hetero, twoje problemy dopiero się zaczęły. Bo może jesteś facetem z cyckami? Hmmm?
A jaka jest moja odpowiedź na pytanie, dlaczego jestem babochłopem?
No cóż, dla przyjemności. Zajebistej przyjemności strojenia się w koszule w kratkę, koszule w paski, koszule w rzucik, czarne koszule i szare koszule, i jeszcze bluzki koszulowe, a w pewnych wariantach w koszulowe body. Kapelusze, krawaty, paski, szelki, pikolaki, glany, marynarki, pulowery, kamizelki… Jak ja się cieszę, że tyle już mam, a tyle jeszcze przede mną. I dla innej zajebistej przyjemności, którą jest poczucie jedności ze swoim ciałem, któremu robię tylko i wyłącznie przyjemne rzeczy, a które nie jest ani przedmiotem obróbki skrawaniem, ani obiektem kultu. Dla jeszcze innej zajebistej przyjemności związanej z adekwatnym wyrażeniem swojej osobowości poprzez swój wygląd. I następnej zajebistej przyjemności spokoju i ciszy, jaką daje wolność od bycia obiektem zainteresowania osób, którymi ja się nie interesuję. I kolejnej zajebistej przyjemności – strojenia się strojem do takiego zachowania i stylu bycia, z którym najlepiej się czuję. I ostatniej, malutkiej przyjemności śledzenia tych wszystkich WTF-ów, także WTF-u tej pani, która, jak wiem z drugiej ręki, nie ogarnęła.
grafika: www.jckelchner.net, wikimedia.org, www.blogcdn.com
Kim jest Allek? :)
OdpowiedzUsuńKaFor
Rewelacyjnie napisane, ja już pomijam te wartości dydaktyczne i inne, ale styl, styl brawurowy! :)
OdpowiedzUsuńŚwietny tekst:)
OdpowiedzUsuńUne, te lesbijki, to nam - chłopom - normalne baby kradną i do garów. A przecie po bożemu to tylko chłop babę do garów.
OdpowiedzUsuńno!
OdpowiedzUsuńa ja się zastanawiam, co to znaczy mieć full cupa. bo wiem tylko, że mój kot cupa, i wtedy jest przycupnięty. to pewnie coś takiego, tylko na full.
Full cup to fason biustonosza o pełnych, wysoko zabudowanych miseczkach. (Tak mi na fejsie ktosia mądrzejsza ode mnie napisała, żeby nie było.)
OdpowiedzUsuńNo dobra, tak naprawdę wcale jeszcze nie śpię... Zwiedzam:)
OdpowiedzUsuńTo miło, że się podoba.
PS.
Dyskusje o full cupach i uwaleniu tuszem zmejdowały mi noc:) test na babochłopa oblany - za dużo wiem.
I właśnie dlatego uważam że All powinien częściej publikowac.
OdpowiedzUsuń(bo i mi! i mi się podoba!)
Rewelacyjny tekst <3
Dzięki Sis i dzięki za wszystkie graficzne i tekstowe inspiracje:)
OdpowiedzUsuńDrogi Allku! Przeczytałam Twoje wypracowanie. Dwukrotnie. Jest udane, nie powiem ale stać Cię na więcej. Mam też pytanie: czy skoro Ty jesteś babochłopem, to ja jestem chłopobabem?
OdpowiedzUsuńAllek nie jest babochłopem, bo wie co to full cup
OdpowiedzUsuńAle czy odrozni full cup od full cuppa?
OdpowiedzUsuńJa już uzyskałam przydomek "chłopiec". Przydałoby się wysłać ten tekst do wielu nierozgarniętych. Świetny tekst i podzielam miłość do koszul :)
OdpowiedzUsuń@VN
OdpowiedzUsuńojtam, ojtam, po prostu nie jestem tym "co nie umi"
@lipshit
no pewnie, full cupp to szklanka full lighta z cuppycakiem na zakąskę, zgadłem?
@Kora :)
@LPP
Wypracowanie, jak to wypracowanie nie jest analizą przekrojową i ogranicza się do punktu widzenia i sytuacji ucznia. Tekst wychodzi z ja i kończy się na ja.
Owszem, wiem, że na osoby ts, tg i tv m->k też mówi się babochłop.
Wiem też, że wszelki babochłop może być ts, tg, tv i że w tekście tego nie ma. Bo w życiu nie słyszałem o takiej potocznej interpretacji. Źle, że pominąłem?
uff, wiem co to są kapikejki - te ciasteczka za 6 zło z ciastoliny. czytałam w wysokich obcasach!
OdpowiedzUsuńFantastycznie to się czyta :)
OdpowiedzUsuńPrawdziwe do bólu a jednak podane w zabawnym sosie.
Na podwórku wołali na mnie "chłopaciara" ;).
Allec a jakie cechy osobowosci wyrazasz babochlopim imagem?;)
OdpowiedzUsuńale faaaaaajne :)
OdpowiedzUsuńAllek.
OdpowiedzUsuńCałe szczęście, że pominąłeś:) To zupełnie inna bajka, albo raczej inna para, ufaflanych nieziemsko, kaloszy. To tak, jakby włożyć do jednego worka full cup i full cuppa.:P
shadow, a weź ty idź na kk, tam już wszystkie typy babochłopa opisałaś, to sobie doczytaj, przecież nie jesteś zainteresowana tym, co autor miał na myśli, tylko tym, żeby go nauczać :)
OdpowiedzUsuń@wszyscy:
OdpowiedzUsuń:)
@DV
Nauczać? Proszę bardzo!
@shadow
Przekorę. Głównie i w przeważającej mierze.
czyli, ze w towarzystwie samych babochlopow od razu masz ochote wskoczyc w sukienke i obcasy?;)
OdpowiedzUsuńNie wiem, nigdy nie byłem. Jak będę to sprawdzę i pospieszę z wnioskami z badań:)
OdpowiedzUsuńChociaż uprzedzam, że kontekstowa solidarność klanowa w takim przypadku może wybić się na prowadzenie, przed cechy osobowe.
"Czemu Cieniu trollujesz, ręce złamawszy na pancerz
OdpowiedzUsuńPrzy pochodniach co skrami grają, około twych kolan?"
@allek
OdpowiedzUsuńBlisko. Cuppa to ona.
@lipshit
OdpowiedzUsuńZajrzawszy do urban dictionary mam do wyboru filiżankę pełną czegoś lub coś, czego nawet nie chcę sobie wyobrażać :O
http://www.urbandictionary.com/define.php?term=cuppa
Intelingua zaś pozwala na jakieś bardziej metaforyczne odloty.
@allek
OdpowiedzUsuńPoradziłeś sobie świetnie. Byłeś blisko. Cuppa nie cupp, jak wcześniej napisałeś. Cuppa to ona. I na boga, wszystko tylko nie herbata w szklance ;) Cupcake jest w porządku, ale ta szklanka...
dla mnie odpowiedz na pytanie dlaczego ona jest babochlopem jest prosta- bo psychicznie blizej jej do chlopa niz do baby a ze biologicznie jest baba wiec wychodzi babochlop;)
OdpowiedzUsuń@lipshit
OdpowiedzUsuńCuppa to ona? A mnie wyszło z riserczu, że cuppa może być także mugiem.
Ejże, w szklance miał być full light, to NIE jest herbata:)
A zresztą podawanie herbaty w szklance z poddupnikiem jest takie ukorzenione w polskiej tradycji, sentyment do tego mam:) Nie słyszałaś takiej teorii zresztą, że jak nie masz porządnej porcelany, to szkło "zabierze mniej smaku" niż fajans?
No dobra, też nie lubię w szklance...
@shadow
chłopa masz na myśli pańszczyźnianego oczywiście? bo czasem mi do niego "blisko psychicznie", kiedy sprzątam
Allek.
OdpowiedzUsuńPodawanie herbaty w szklance (z poddupnikiem) to królewiacka tradycja, która sie rozpełzła, niczym robactwo, po kraju.:P
Ehmmm...Tiaaa, wiesz...Co, przepraszam, robisz? Sprzątasz?;P
nie, chodzilo mi o menszczyzne;)))
OdpowiedzUsuńtak samo jak malej paryzance psychicznie blizej do kobity niz do chlopa;)
Hmmmm...Cień...Jung czy Feuerstein?
OdpowiedzUsuńZieeew, nudzisz Shadow. To co piszesz chyba już leci na zasadzie kopiuj wklej.Zdobądź się może na coś odkrywczego, ożywczego a nie w kółko to samo. Ani to zabawne, ani ciekawe.
OdpowiedzUsuń@la_petite_parisienne
OdpowiedzUsuńTja, opierdol dostałem od takiej jednej za namulanie i skończyło się nagłym atakiem konstruktywnej aktywności życiowej, zażalenia jej wyślij:) A w ogóle to co, nie wolno:)?
I nie Jung, nie Feuerstein tylko Lucky Luke.
tu sie nie da nic odkrywczego powiedziec- tekst o tym, ze otoczenie babochlopa nie rozumie, ze babochlop w ten sposob wyraza swoja osobowosc i odstrasza tych, ktorymi nie jest zainteresowany? i ze jak z babochlopa ktos na sile probuje zrobic babe to wtedy czuje sie babochlop dyskomfortowo? no rzeczywiscie fascynujace i jakze odkrywcze
OdpowiedzUsuń@lipshit @la_petite_parisienne
OdpowiedzUsuńA tak wewogle, to wszystko zależy od tego o jakim poddupniku mówimy. Mojego Dziadka vintage porządny, metalowy, pięknie zdobiony i ze wszystich stron świata robi wrażenie na przykład. Żadne tam plajstikowe enerde.
@shadow
Po porządku, bo nigdy o tym nie rozmawialiśmy: bardzo łatwo przychodzi Ci mówienie o czymś, co nigdy nie zostało ani rzetelnie zbadane ani zanalizowane, ani nawet nazwane, ba śmiało można powiedzieć, że metod do tego badania nie ma.
Ze mną się też nie dogadasz, nie wierzę w to co Ty wierzysz.
Skoro jesteś babochłopem (bo, jak rozumiem jesteś, jeśli udzielasz odpowiedzi), któremu "psychicznie bliżej do chłopa", proszbardzo, możnaitak.
Ale to nie jest moja odpowiedź.
@shadow,
OdpowiedzUsuńminęły nam się komentarze, i - co prawda - jest dość adekwatnie, ale nie do końca. Jeszcze coś powinienem dodać:
Nie,
tekst nie jest o tym.
Allek- Shadow zawsze o tym samym bez względu na sens tekstu więc proponuję się nie przejmować.
OdpowiedzUsuń@dubiduu
OdpowiedzUsuńThx, spoko, to nie ja tu jestem przejęty ;) pewne sprawy wyjaśnić trzeba, przynajmniej raz.
Najlepiej żeby to wyjaśnił shadow jakiś starannie wybrany, rasowy babochłop. Taki prawdziwy-prawdziwy, albo dwa. Bo jak wiadomo "prawie" czyni wielka różnicę :))
OdpowiedzUsuńnie wiem o czym mowisz, ze nie zostalo zbadane ani zanalizowane? babochlopizm? transgenderyzm?
OdpowiedzUsuń@la_petite_parisienne
OdpowiedzUsuńA może po prostu Platon?
@VN
OdpowiedzUsuńO przepraszam, ja jestem BARDZO rasowy. Rasa polska nizinna, arystokracja wśród babochłopów:):):)
Jeden marny full cup i zaraz laury odbierają, o.
dlatego:
@shadow
nie, chodziło mi o męską i kobiecą psychikę
aaa, co to będzie!
Będzie śmiesznie ;)
OdpowiedzUsuńNożyczki na posterunku:)
OdpowiedzUsuńEwa.
OdpowiedzUsuńPlaton? Musiał być z niego niezły ananas:P
A, tak wewogle, to raczej plankton;)
Ja obstawiam Freuda ;) Mam nawet jakieś takie wewnętrzne przekonanie, że to Freud ;)
OdpowiedzUsuńJak to mawiali moi koledzy z czasów studenckich "doktor Freud by się ucieszył" ;))
OdpowiedzUsuńFeuerstein. Definitywnie.
OdpowiedzUsuńJa to nie kumam tego. Wszędzie, gdzie pojawia się temat babochłopa, tak pojawia się zawsze shadow i tak jest już od lat. Wiem, że nieładnie obgadywać spamować zniesławiać itd. ale o co kaman? To znaczy jaki deficyt się uruchamia w kobiecie, która musi zawsze być blisko tematu "babochłopy" nie będąc "babochłopem".
OdpowiedzUsuń@gadugadanie
OdpowiedzUsuńO ile to jest w ogóle kobieta.
Tekst miodzio, tak na marginesie.
no tak Allec ale jesli sam odpowiadasz sobie w swoim wlasnym tekscie na pytanie- dlaczego ja jestem babochlopem no to jakos do tej zbitki slownej pozytywnie sie ustosunkowujesz, prawda? tak samo uzywajac meskich koncowek- cos tam chcesz wyrazic- chyba, ze za wszystkim kryje sie tylko i wylacznie przekora?;)
OdpowiedzUsuńAllek: „mówienie o czymś, co nigdy nie zostało ani rzetelnie zbadane ani zanalizowane, ani nawet nazwane, ba śmiało można powiedzieć, że metod do tego badania nie ma”.
OdpowiedzUsuńTo jest niestety mylenie publicystyki z analizą socjologiczną (czy też mikrosocjologiczną); nie ma metod?!? No, doprawdy.
No.
OdpowiedzUsuńNie ma metod badania tego w co shadow wierzy, że jest to psychiczną płcią. I racja, ona w swoich komentarzach ewidentnie myli dyskursy.
BTW. A jak już koniecznie takie coś jak "psychika" to nie psychologia aby przypadkiem?
Babochlopie kochany, bardzo kobieco piszesz. Jestem nowa i uwielbiam. Zamiast isc na uczelnie siedze i czytam.
OdpowiedzUsuń"wolność od bycia obiektem zainteresowania osób, którymi ja się nie interesuję" - niestety, tu jest pies pogrzebany
OdpowiedzUsuńA wystarczy być ponad to i umiejętnie panować nad swym seksapilem. To nic obraźliwego być czasem obiektem zainteresowania.
Samoprzyjemnosć jednym, lecz szacunek dla ludzi też się przydaje. Bądź jaka chcesz, ale nie wmawiaj mi, że z tobą wszystko ok, skoro traktujesz swój image również jako ucieczkę. Naprawdę myślisz,że zalożenie spódnicy wystarczy by rzucił się na Ciebie tłum okropnych, spoconych facetów ?
To śmieszne.
I kto Ci powiedział, że życie w szpilkach jest niewygodne ? Ba, skąd możesz to wiedzieć ? A jeśli nawet, to tylko Twoje osobiste odczucie - czym spowodowane ? Być może jedyne szpilki jakie miałaś na nogach były po prostu naprawdę niewygodne...
I gwoli jasności, dla mnie bycie babochłopem nie pokrywa się z orientacją, znam mnóstwo heteryczek tak męskich, że testosteron bucha z nich jak para z lokomotywy. Po prostu trochę mi czasem żal, że tak malo w Polsce lesbijek w szpilkach.;)
f.o.f.
@f.o.f.
OdpowiedzUsuńWszystko pięknie, tylko część, do której się odnosisz, dotyczy cudzych wyobrażeń o tym, "dlaczego ona jest babochłopem", a nie samopostrzegania babochłopów.
Anonim - na uczelnię marsz! Nie chcę być winny Twojej abnegacji:) A tak w ogóle to dzięki... jeśli lubisz to jak piszę, to nie znielubisz mnie za złośliwe pytanie: rozwiń,co rozumiesz przez "pisanie kobieco". Nie żebym się odżegnywał, po prostu mnie zaciekawiłaś:)
OdpowiedzUsuńF.o.F
Dziękuję za łaskawe przyzwolenie bycia (ja)kim chcę:)
Emocje buchają z Twojego komentarza jak para z lokomotywy. Dlaczego? Co odebrałaś jako brak szacunku do ludzi? Patrząc w górę, widzę go głównie w Twoim komentarzu.
Wmawiać Ci coś... Mnie się do Ciebie mówić nie chce a co dopiero wmawiać Ci cokolwiek.
I jeszcze coś. "Spoceni faceci" to może być coś całkiem atrakcyjnego. Fobię masz?
Bardzo mi się podoba swobodny i luźny styl pisania. Oby więcej takich fajnych tekstów. A tak w ogóle to strasznie podoba mi się ten blguś, stronka whatever. Pozdrowienia dla autora tego wyjechanego tekstu.
OdpowiedzUsuńBloguś, bloguś. Taki kilkuosobowy:)
OdpowiedzUsuń