Abiekt - jeden z twórców "HomoWarszawy"
Z atrakcji zaplanowanych - m.in. oglądanie z zewnątrz Utopii (której właściciele nie zgodzili się wpuścić wycieczki do środka), pikiet przy placu Trzech Krzyży, opowieści o Alhambrze, Masonerii, Iwanie Groźnym, SPATiFIE, Lodi Dodi, pisarzach i innych osobistościach oraz... zwiedzanie Fantomu, dokąd chyba po raz pierwszy w historii wpuszczono kobiety. Dla niezorientowanych - Fantom to założony przez Sławka Starostę w 1994 klub gejowski, gdzie można zaznać wszelkich rozkoszy w różnorodnych sceneriach - darkroomach, saunie, jacuzzi... Mnie najbardziej rozbawił napis na jednych drzwiach - "oralnia". Oraz dialog z barmanem, czy sprzeda kobiecie alkohol, czy też będziemy musiały poprosić któregoś mężczyznę, aby nam kupił.
Michał Minałto (Homiki.pl, Stowarzyszenie Otwarte Forum) - jeden z przewodników i twórców książki na miejscu zbiórki przed Utopią
Przed Fantomem - zobaczcie, ilu ludzi było na spacerze, nie jestem dobra w ocenianiu liczby uczestników imprez zbiorowych, ale pewnie ponad setka
I sam Fantom - sex-shop przy wejściu
Podczas spaceru można też było nabyć "HomoWarszawę" za jedyne (i promocyjne) 30 zł - mamy, podziwiamy, czytamy, jak skończymy, to się pozachwycamy bardziej, ale i bez czytania jest czym. Książka jest przepięknie wydana, pełna zdjęć i, ogromny plus dla mnie, na żółtym papierze - najzdrowszym dla oczu. Jest w niej też wzmianka o Barbie Girls:)
Zazdroszczę ogromnie :)
OdpowiedzUsuńJak tak czytam Twojego bloga i Abiekta, to coraz bardziej przekonuję się do Warszawy :) Jak tylko będę miała stałe dochody to z pewnością częściej będę tam bywać :) W końcu tylko trzy godzinki pociągiem.
Bardzo słuszne podejście:) A PKP nie ma już w ofercie żadnych fajnych promocji? Pamiętam, że jak jeszcze mieszkałam w Gdańsku i dojeżdżałam najpierw na Gendery, a potem do Gosi do Warszawy, były np. bilety na Intercity za jakieś śmieszne pieniądze - tylko trzeba było kupować z kilkutygodniowym wyprzedzeniem.
OdpowiedzUsuńGwoli ścisłości z tą Utopią to było tak, że organizatorzy spaceru o pozwolenie na jej zwiedzenie starali się oczywiście znacznie wcześniej - z jakim skutkiem, wiadomo. Za to przy Fantomie powitał nas Sławek Starosta i nawet coś o otwarciu się klubu na lesbijki wspominał, ale to pewnie kurtuazja :)
OdpowiedzUsuńTo znowuz ja :)
OdpowiedzUsuńBylem ostatnio pochloniety przez prace niczym glon przez amebe czy inne takie tam zwierzatko i nie mialem czasu komentowac na blogach.
Tym razem z zupelnie innej beczki.
Jak za jakis czas bedzie poszukiwanie ludzi do kominka na jutjubie z okazji Dnia Wyjscia z Szafy, to ja z checia moge cos powiedziec :)
Oczywiscie znalezlem Cie takze - brawo!
Ja pamietam moj 'duzy' kominek na jednym z KPHowiskich spotkan - 'Jestem gejem, jestem lesbijka', gdzie siedzialem jako gej przed banda lysych wyznwcow Hitlera - haha. Bylo to jeszcze przed moim kominkiem z rodzina i bylem z lekka zaniepokojony tym, iz ktos z mojej rodziny moglby przypadkiem przeczytac o moim wystepie w Gazecie Wyborczej. Kominek rodzinny to juz zupelnie inna historia (poszukam linka do starego bloga i wrzuce kiedys).
Nie no, nie są te bilety takie drogie :) Ale na chwilę obecną mam dziury w kieszeniach i żaden pieniądz się mnie dłużej nie trzyma :) Ale na wiosnę z chęcią przyjadę!
OdpowiedzUsuńAdaśku - akcja wychodzenia z szafy nadal trwa, także nagraj filmik, wejdź na Youtube na kanał użytkownika wyjdzzszafy, kliknij "odpowiedz" pod którymś z filmów i wgraj wideo :) Twój gdański coming out pamiętam, łysych panów, którzy robili dym w holu (bo nie wpuszczono ich do środka) też. Ale żadnej lesbijki wtedy chyba z Tobą nie było, prawda?
OdpowiedzUsuńEwa widziałaś filmik na szymonet, w którym Majewski komentuje wydanie HomoWarszawy? :D
OdpowiedzUsuńA faktycznie - lesbijki nie bylo. Zatem ja bylem gejem i lesbijka w jednym :)
OdpowiedzUsuńOstatnio sobie ogladalismy z mezem-to-be Jaroslawem wasze skecze i plakalismy ze smiechu. Szczegolnie o PR byl super, gdy lesbijka/feministka powtarzala o braku elementow lesbijskich :)
Arc - widziałam, ale nie skomentuję (choć reklama jest) :)
OdpowiedzUsuńAdaśko - najgorsze w skeczu o PR jest to, że wszystkie postacie mają swoje odpowiedniki wśród naszych działaczy i działaczek. Więcej nie napiszę :)
Spokojnie jak na wojnie :) Niektorych postaci sie domyslilem - hihi
OdpowiedzUsuńAle przeciez o to chodzi w kabarecie, zeby sie smiac, szczegolnie ze swojego podworka :)