Czytaj także
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
"Orange Is the New Black", "The Fosters" i "Orphan Black"* to trzy seriale, które zaczęłam oglądać w ost...
bardzo brutalny film, tak jaskrawy, że nawet nie wiem, czy mi się podobał bardzo czy wcale :) intuicja, że pod agresywną homofobią tak naprawdę ukrywa się pożądanie, chyba została dzisiaj rozjechana walcem drogowym, w każdym razie kojarzy mi się z prostym "zaprzecza, więc pewnie tego pragnie" (co jest zbyt bliskie zaprzeczaniu homo/biseksualności po drugiej stronie barykady; w wydaniu podstawówkowym objawia się to przekonaniem sporej ilości chłopców, że im bardziej będą małpować, tym więcej dziewczyn spłonie rumieńcem na ich widok). tym fajniej, że film traktuje tego typu intuicję poważnie, ale dodając do niej grozę, która zaczyna przeszkadzać i niepokoić, przywołując zagrożenie, które się tak w moim odczuciu strywializowało (niesłusznie)
OdpowiedzUsuńJa w ogóle trochę inaczej odebrałam ten film. Dla mnie bohater główny jest po prostu gejem i nikomu o tym nie mówi, żyje w hipokryzji.Nie jest dla mnie homofobem tylko w obawie przed odrzuceniem ze stony otoczenia(scena z kumplami przy piwku)się do tego nie przyznaje i go udaje. I obawiam się trochę, że może ten film nie wpływa pozytywnie na heterykow. Jeden już na jednej ze stron, gdzie oglądałam film napisał w komencie ze jest to pedofilsko-pedalskie dno i coś tam. Ale film jest faktycznie mocny i brutalny.
OdpowiedzUsuń