fot. Junior
A teraz ciekawostka. Na portalu Perspektywy.pl ukazał się tekst o naszym ulubionym "naukowcu" Paulu Cameronie. Tekst jak najbardziej w porządku, za to ilustracja do niego... cóż, zaskakująca. Zresztą zobaczcie sami, co się redakcji Perspektyw kojarzy z homofobią:
W temacie Camerona - dziś przed Uniwersytetem Warszawskim mieliśmy uroczy protest "w obronie wolności badań naukowych":
Ha, jeśli pan naukowiec ma w Polsce tylu zwolenników, to swobodnie mogli sobie zrobić konferencję w mieszkaniu jednego z nich.
Jako że dziś mam huśtawkę nastrojów, to jako numer cztery wrzucam coś zupełnie od czapy, czyli trochę inny trailer pierwszej części "Terminatora". Mnie rozbawił do łez, tak że się dzielę:
I na koniec słówko z cyklu formalnych. Jako że wczoraj zdarzyło mi się skasować komentarz pod tekstem i stało się to z innych powodów niż dotychczas mi się to zdarzało - tekścik o tym tutaj - chciałabym dołożyć do niego mały suplement. Choć ten blog ma charakter prywatny, spora część wpisów na nim też, to jednak zagląda na niego kilkaset osób dziennie. Dlatego też prosiłabym o załatwianie bardzo osobistych spraw nie w komentarzach, ale mailowo (kontakt jest tutaj). Zapewniam, że maile czytam, a ewentualnymi uwagami się przejmuję.
Paniewa,
OdpowiedzUsuńKomentarz jaki wywalilas byl reakcja na calkiem prywatne zale i pretensje jakie w swoim texcie wylozyla Ruda.Zale i pretensje wobec calkiem konkretnej choc nienazwanej osoby.Byl odpowiedzia.
Podejzewam ze twe zadanie by Panigosia przeredagowala swoj text i usunela z niego swe zale skonczylo sie awantura jakiej pies nie widzial.
Ale jesli tak, jesli jestes bezsilna i wobec burzy i wobec tego co wiatr sial to po co pisac o zasadach? Po co skoro egzekwujesz je ( skasowanem komentarza) wobec tylko jednej strony?
To tak jakby podczas gry w bierki z rekawa wyciagnac jokera i zawolac "szach-mat!".
m@B
neospasmin.blox.pl
Marcinie,
OdpowiedzUsuńtak jak napisałam - wyrzuciłam komentarz nie z braku argumentów czy bezsilności, ale dlatego, że nie jest to dyskusja na forum publiczne. Strony w niej są wyraźnie określone i nie jestem to ani ja, ani Ty, ani większość czytających tego bloga osób. Tyle mogę w tym temacie napisać publicznie i proszę, byś to uszanował i nie drążył tematu.
Oki, drylownice do tematow odkladam na bok.Pax vobiscum.
OdpowiedzUsuńm@B
Dziewczyny, nie przejmujcie się głupimi komentarzami. Dla mnie to jest klimat tak jakby do Flinty zgłosił się koleś (babka?) o którym śpiewa "żałuję, że cię znałam" z pretensjami, że opowiada wszędzie, jak to z nimi było. Nie pamiętam już dokładnie, o który fragment "kontrowersyjnego" wpisu chodziło, ale większość historii z niego mogła się przydarzyć i mnie, a jakoś nie zgłaszam zażaleń.
OdpowiedzUsuńWięc głowa do góry i piszcie dalej, bo ostatnio tu nudą wieje.
A ja wierzę w reinkarnację, mimo mojego chyba dość racjonalnego podejścia do życia. Swoją drogą sam temat reinkarnacji został fajnie wykorzystany w Konradzie i Paulu (niedawno przeczytałam :)).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
Racja, komentarz był osobisty, jednak skierowany na bardzo osobisty i ukierunkowany osobowo tekst. Żeby uniknąć następnych nieporozumień (blog jest fajny i szkoda go marnować) daruję sobie dalsze jego czytanie. Swoją drogą blogi to trochę jak pamiętnikowe bigbrothery, taki swoisty negliż umysłowo-emocjonalny - bardzo osobista rzecz.
OdpowiedzUsuńpozdr.
kretka
@Arc
OdpowiedzUsuńNo nic dziwnego, że wierzysz - w końcu jesteś buddystką! Ja tam dla odmiany wierzę w reinkarnację zwierząt i mam na nią dowód w domu:)
Ja też, ja też! Mój kot Wiedźmin to reinkarnacja kotki Persony, która UMARŁA (moje zwierzęta umierają, nie zdychają) rok przed nim...!
OdpowiedzUsuńA jak byłam mała to wierzyłam, że Persona to reinkarnacja... mojej babci. Wiesz od ilu złych występków mnie to ustrzegło? Gdy te kocie ślepia się we mnie wpatrywały...