O pozostawieniu Radzi na stanowisku pisać mi się nie chce, o nieobecności SLD na Marszu Równości we Wrocławiu też, więc dziś będzie znów filmowo. Obejrzałyśmy sobie ostatnio czeski film z 2008 roku pod wdzięcznym tytułem "Jiná láska" ("Inna miłość"). Rzecz jest o Evie, szczęśliwej mężatce i matce dwójki dzieci, która pewnego dnia zakochuje się w koleżance z pracy, a przy okazji nauczycielce swojego syna, Danieli. Najpierw panie spotykają się po kryjomu, jednak szybko wychodzi na to, że idzie im nie o romans, a o związek. I zaczynają się schody. Eva mówi mężowi, jak się sprawy mają, i prosi o rozwód, mąż jest zdruzgotany, ale też zwyczajnie wściekły i zaczyna się mścić, nastawiając dzieci przeciwko matce, zaczynają się problemy w pracy, w związku pań też pojawiają się pierwsze zgrzyty, związane z kłopotami finansowymi i różnymi wizjami odnośnie wychowania dzieci... Nie, to nie jest film z rodzaju "pani pokochała panią i źle się to dla niej skończyło". Ale też nie jest to bajeczka w rodzaju "I Can't Think Straight" czy innych sympatycznych zachodnich produkcji, gdzie kłopoty bohaterek kończą się w momencie, kiedy postanowią po prostu żyć otwarcie i nie przejmować się oczekiwaniami otoczenia.
Nie jest to też wielki film, ale jest w nim kilka scen wartych zapamiętania. Gdy związek Danieli i Evy wychodzi na jaw, dyrektorka szkoły, w której uczą, wzywa je na dywanik, ale nie po to, by im pogrozić palcem, a po to, by poprosić, aby uważały. Bo szkoła je wspiera i im pomoże, ale uczniowie mogą robić problemy. Gdy mąż Evy wpada w nocy z policją do pokoju, w którym śpią Daniela i Eva, i każe je aresztować za "gorszenie dzieci", policjanci ze stoickim spokojem stwierdzają, że z tego, co widzą, dzieci mają osobną sypialnię. Jest też fantastyczna akcja z chomikami, za pomocą których mąż Evy próbuje pokazać swoim dzieciom, że dwie samiczki w jednej klatce na pewno się zagryzą, co ma być ostatecznym dowodem na nienaturalność tego, co robi ich mama. Oraz gdy zagubione dzieci, nie widząc różnicy między przyjaźnią i miłością dwóch osób tej samej płci, przerażone dopytują, czy mogą mieć jeszcze kolegów/koleżanki.
O czym to więc? Proste - o rozwodzie. I choć to, że Eva zostawia męża dla kobiety, jest istotne, to cały repertuar chwytów takich jak przeciąganie dzieci na swoją stronę czy inne sposoby uprzykrzania życia drugiej stronie jest dokładnie taki sam jak w innych rozwodowych historiach. Do tego dochodzi jeszcze oczywiście kwestia dojrzewania Evy do tego, kim jest, i w efekcie mamy bardzo porządną, prozaiczną i życiową historię. Zresztą nic nowego pod Słońcem - nie od dziś wiadomo, że Czesi potrafią.
Czytaj także
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
bardzo chętnie obejrzę ten film :)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie, chciałabym obejrzeć ten film, można gdzieś znaleźć z polskimi napisami?
OdpowiedzUsuńFajnie się zapowiada :) Zaraz poszukam czy można go gdzieś u nas zakupić :)
OdpowiedzUsuńTeż bym chętnie obejrzała... Ech, ale znaleźć nie mogę.
OdpowiedzUsuńJest na You Tube z angielskimi napisami. Z polskim nie udało się nam znaleźć.
OdpowiedzUsuńOglądałam, niby nic wielkiego, ale wystarczy, aby zazdrośnie spojrzeć na naszych południowych sąsiadów i zawyć żałośnie 'WHY!? Dlaczego do diabła u nas nie ma takich filmów!?'
OdpowiedzUsuńZ tego co pamiętam, nigdzie poza za YT tego filmu raczej się nie obejrzy. Ang napisy dają dardę, poza tym zawsze można wspomóc się českým jazykiem (;
Jaki entuzjazm widzę wśród koleżanek chętnych do obejrzenia, mnie nie pilno - przerobiłam na własnej skórze.
OdpowiedzUsuńnie uda mi się przekopać przez milion wpisów na fejsbuku, więc zapytam tutaj - czym jest spowodowany dzisiejszy bum w głosowaniu SAS-u? robi wrażenie. ^^
OdpowiedzUsuńTVN nas pokazał. Szczegóły w najnowszym poście:)
OdpowiedzUsuńJak już powiedziano – może nie wielki, ale moim zdaniem bardzo dobry: odejście od schematu – zwykle to lesbijka jest osobą inicjującą romans, prowadzenie kamery, które samo w sobie zmusza do pewnego wysiłku, świetna muzyka - kawałek „Lunatica” zespołu N.O.H.A . Takim lunatycznym transem był związek Evy z Danielą: kiedy się z niego budzi, jest inną kobietą.
OdpowiedzUsuńFilm o rozwodzie? Na pewno, ale chyba przede wszystkim o odkrywaniu samej siebie. Evie brakowało kopa, który wytrąciłby ją z życia wygodnego, ustabilizowanego, w którym jednak czegoś brakowało (o tym opowiada bohaterka w rozmowie z ... kimś, kto słucha jej historii).
Trudno się rozpisywać, by nie zdradzać zbyt wielu szczegółów fabuły ;), w każdym razie polecam.