• Chodźcie z nami za tęczowy most

    Warszawskie parady nie mają w ostatnich latach szczęścia do plakatów. W 2010 roku EuroPride reklamowali modele, modelka (tudzież marynarz, tancerka i Szymon Majewski), jajo zamiast słońca i, hm, nieco dyskusyjne hasło "Nie lękajcie się". W 2011 - różowa wata cukrowa:



    W tym roku jest lepiej, bo oficjalnego plakatu parady po prostu nie ma. Za to wspierająca wydarzenie fundacja "Kocia Mama" zrobiła tej złośliwej części mojego ja taki oto prezent:


    Wśród zwierzakolubów, których i na tym blogu nie brakuje, funkcjonuje określenie "tęczowy most". A konkretnie, że są "za tęczowym mostem" mówi się o zwierzakach, które umarły. No i proszę, mamy niebo, chmurki, kotki idące po tęczy i zapraszające, by za nimi podążyć. Mnie to w sumie ubawiło, no ale ja lubię czarny humor. 

    Plakatowe wpadki to rzecz jasna nie tylko okołoparadowa tradycja. Ot, kończące się w niedzielę ełckie "Dni rodziny" współorganizowane przez tamtejszą diecezję postawiły na promocję nowoczesnych rodzin,  wykorzystując do reklamy imprezy zdjęcie z serialu "Modern Family":


    Kłopot w tym (dla owych organizatorów), że na zdjęciu jest m.in. para gejów. Co, gdy tylko ktoś im to uświadomił, sprawiło, że fotka nagle przestała pasować do programu i plakat zmodyfikowano. Za pomocą nożyczek. I w ten sposób ów nieładny poster, w przeciwieństwie do trzech pozostałych, zasłużył jak dla mnie na poczesne miejsce na jakiejś przyszłej wystawie dokumentującej polską historię LGBTQetcetera.
  • Czytaj także

    1 komentarz: