-
2012: rodzinny i rozczarowujący
2012: rodzinny i rozczarowujący Ewa Tomaszewicz 12/30/2012
Czytaj także
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Działo się ;) Mnie rusza, że bez wyników. Drażni mnie, że bijemy pianę. Jednocześnie mam wrażenie, że się zapętliliśmy. Moze się mylę, bo wiekszość tylko mnie potępia.
OdpowiedzUsuńDziało się, ale tkwimy w bezruchu. Niestety postępu nie widzę, choć samozadowolenie zdaje się wzrastać. Moje blogowe prowokacje tylko wzmacniają we mnie to poczucie.
Ja czuję, że coś jest nie tak, ale zaczynam się czuć mniejszością w mniejszości.
Rzuciłaś pozytywami, ale... co nam z tego? ;(
No mnie też rusza, że bez wyników. Bardzo rusza. Stąd nie tylko pozytywy - patrz punkt "prawo".
OdpowiedzUsuńPostęp to dla mnie te wszystkie lekcje, które wyciągnęłam w tym roku - że nie ma czegoś takiego, jak "nie da się", że jednym trafionym drobiazgiem można wywołać burzę, że całkiem sporej liczbie osób się chce, tylko trzeba dać im możliwość.
Ja generalnie jestem fanką pozytywnej motywacji i doceniania nawet najdrobniejszych dobrych akcji. Bo to są wprawdzie tylko kamyczki, ale w końcu ułożą się w ładną lawinę. Byleby się nam nie odechciało, zanim to się stanie.
Szczerze mówiąc, to ja pieprzę wszystko, co było i nie było. Chciałabym tylko,żeby Gosia wróciła do zdrowia.
OdpowiedzUsuńPan Joanna
Z prawa do dziedziczenia lokalu cieszę się bardzo. A co do reszty, może kiedyś będzie inaczej. Za jakieś 100 lat albo coś.
OdpowiedzUsuńSpokojnie i do przodu! :) - działając!!! - byle zdrowie dopisało.
OdpowiedzUsuńLepszego roku 2013 dla nas wszystkich! :}
Pozdrawiam
Katarzyna Formela
Homoseksualnizm staje się modny.
OdpowiedzUsuńPytanie pewnie na wstępie brzmieć powinno : Co skłoniło anonima na komentarz
przypominający przemyślenia nie do danego tematu?
Odpowiem od razu. Otóż skłonił mnie do tego dzień, jakże nieodpowiedni,
ponieważ dzisiaj należałoby sie bawić, a nie wymyślać teorie.
Możnaby pomyśleć : Zaraz, skoro homoseksualizm staje się modny, to chyba dobrze, bo jest nas coraz więcej, niech ludzie to pokazują.
Otóż nie. Nie jest fajnie, jeśli odniesiemy się do grupy społecznej pod tytułem młodzież.
Dlaczego do tego piję? Ano dlatego, że to zaczyna być denerwujące i wręcz mi przeszkadza, chociaż sama należę do grupy o tej nazwie.
Pije oczywiście do nastolatek, podających się za lesbijki. Owszem, dziewczyny mogą być biseksualne, ale irytuje mnie sam fakt, wiązania się
przez jakże "dojrzałe" dwie dziewczyny w celu zaprezentowania się w sieci, bo rzadko jest to związek oparty na uczuciu.
Rozumiem, młodość to i eksperymentów się zachciewa i tak dalej, bo wten czas poznaje się właściwie samego siebie.
Nie odpowiada mi właśnie to chwilowe jakże fajerwerkowe uczucie, które ma swoje odbicie w internecie i ogólnie jest widziane oczyma społeczeństa.
Dlaczego? Dlatego, że przez dziewczyny(bo zjawiska tego nie zauważyłam u płci męskiej) orientacja nieheteronormatywna staje się ogólnikowa, a
ludzie obserwujący właśnie takie relacje widzą homoseksualizm jako zjawisko, które zaczyna się szybko i równie szybko kończy, czyli
odbierają to jako fascynację i formę zabawy. Jednym słowem przestają traktować nas poważnie.
Moim zdaniem ważnym elementem całego zamieszania i robienia z homoseksualizmu mody jest Orientacja seksualna niezgodna z ego (ego-dystoniczna),
z którą spotkałam się u kilku znajomych (również kobiet. Polega ona w ich przypadku na tym, iż ich orientację określa biseksualizm, który
dana jednostka chce "przemienić" w bycie lesbijką. Czym to się objawia?
Z mojego punktu widzenia może to być brak akceptacji pociągu do płci męskiej spowodowany wcześniejszymi złymi przeżyciami...
Chyba na tym zakończę swój chaotyczny wywód. Oczywiście, moja opinia nie miała na celu obrażenia kokolwiek. Chciałam
tym komentarzem, pokazać to, co dzieje się wśród młodych ludzi.
Z całego serca życzę, aby ten Nowy 2013 rok był dla środowiska LGBQT jak najlepszy, obfitujący w sukcesy i osobiste, jak i branżowe. I chociaż miewam wrażenie, ze w naszym kraju wrażliwość na "innego" i "inną" maleje, a napędzana ideologią i polityczną kalkulacją nienawiść rośnie, to staram się nie tracić nadziei.
OdpowiedzUsuń@Anonimowy - "Moda na dziewczęcy homoseksualizm"
Mam troszkę inne podejście. Ale zgadzam się takie pokazywanie lesbijek, jak w pornografii lub mediach młodzieżowych jest czymś złym, sprowadza bowiem bycie lesbijką, właściwie tylko do strefy seksualnej i to nawet nie seksualności samej dla siebie, ale po prostu jako narzędzie do zaspokojenia hetero mężczyzny.
Zatem to nie tylko kwestia osobistego rozwoju, ale dysfunkcji naszej kultury. Takiego przedstawiania gejów nie ma, bo ciało mężczyzny nie jest obiektem seksualnym w takim stopniu jak ciało kobiety.
No,a le to już offtop, niech adminka go ścina, gdy zapragnie.:)
Taki tam offtop. Tzn. offtop, ale to normalne.
OdpowiedzUsuńTo i ja swoje dołożę: nie wierzę w "modę na lesbijstwo". Wierzę w szukanie własnej tożsamości co najwyżej. Poziom homofobii w polskich szkołach jest taki, że udawanie lesbijki jest wybitnie słabym pomysłem (choć oczywiście wiem, że na tym morzu nietolerancji są przyjazne wysepki). Jak ktosia/ktoś nie wierzy, niech sprawdzi - wyoutuje się przed całą klasą i czeka na efekty.
To ja jeszcze dołożę jednego kamyczka.:)
OdpowiedzUsuńOczywiście, że się z tobą zgadzam homofobia w polskich szkołach jest problemem (podobnie jak ksenofobia lub ogólna nienawiści wobec "innych").
Tyle, że mi chodziło o fakt, w jaki sposób miłość lesbijska przedstawiana jest w kulturze masowej, która do młodych ludzi dociera. Kilku minutowe oglądanie popowych teledysków, lub przeszukanie internetowej pornografii szybko naprowadzi nas na obrazy całujących się dziewczyn, albo generalnie na obrazy miłości dwóch kobiet, tyle obraz ten nie służy pokazaniu światu, że istnieją kobiety kochające kobiety. Jest ten sam kontekst, co "szczucie cycem" w reklamie, lub "goła baba" na ostatniej stronie "Faktu". Jest to obraz, który sprowadza wszystko tylko do seksu, i tak jak mówiłem, jest to treść przeznaczone przede wszystkim dla mężczyzn hetero. I to właśnie taki plaski, nieprawdziwy przekaz trafia do młodych ludzi.
Zatem nie ma "mody na lesbijstwo", co najwyżej nazwałbym to "pornografizacją kobiecego homoseksualizmu".
Tak to przynajmniej wygląda z mojej, heteronormatywnej perspektywy, może ktos inny widzi to inaczej.:)
O, tu na pewno masz rację - zresztą ta pornografizacja dotyczy też sposobu przedstawiania par różnopłciowych. Jak porównuję dzisiejsze teledyski czy programy w takim MTV z tymi, które ja pamiętam z czasów nastoletnich, to włos mi się jeży na głowie.
OdpowiedzUsuńŻyczymy WAM, żeby ten Nowy Rok byt dla Was najlepszy,
OdpowiedzUsuńżeby przyszły same jasne dni,
żeby sny były kolorowe,
wieczory pełne nadziei,
a poranki beztroskie :)
Eve&Meg z Małym 2 latkowym od wczoraj Skrzatem :)
W zasadzie to każdy z Was ma rację. Może zdaje mi się, że to nowy wpły mody, jednak coś, co obserwuję, jak sami powiedzieliście, jest formą pornografii i nie podlega to chyba większej dyskusji, bo wiele osób to widzi. Wejdźmy chociażby na photobloga i zaraz wyskakują nam zdjęcia dziewczyn ze swoimi koleżankami najprawdopodobniej... Muzyka w dzisiejszych mass mediach jest tragiczna, a chociażby teledyski z morzem kobiet.
OdpowiedzUsuńRozumiem, że czasami chce się pokazać miłość homosekualną i powinno się to robić, ale to powinno być obrazowane w sposób subtelny i prawdziwy, a nie pornograficzny czy orgiastyczny. Prekursorkami przecież było t.A.T.u., a nie pamiętam żeby ich drugi teledysk był przesączony erotyzmem.
Co do wyoutowania się. Miałam tego typu sytuację w szkole. Kiedyś, coś, gdziesz wyszło, że przypadkowo powiedziałam koleżance, iż lubię dziewczyny. Ja o całej sprawie zapomniałam i pojawiła się parę miesięcy później krępująca dość dla mnie sytuacja na lekcji. Były na niej same dziewczyny i wuefista, któremu nie chciało się prowadzić lekcji o zdowiu, więc każda z nas mogła porozmawiać. Pamiętam, że pokazywałam jej coś w telefonie i jak to ona głośno skomentowała "co to za baby znów masz na tapecie?!". Odparłam normalnie, że przecież widzi zespół, a nawet jeśli jakieś inne, niczego to nie zmienia, bo to tylko zdjęcia. Nie pamiętam, jak temat poszedł dalej, ale wykrzyczała wręcz( nie wiem czy umyślnie), że przecież jestem lesbijką. Mnie by to nie przeszkadzało, gdyby nie wzrok połowy klasy i spoglądanie jak na mordercę.
Jedyne, co mogłam zrobić to wytłumaczyć jej spokojnie, że przecież drzeć się nie musi, i że lesbijką nie jestem.
Brak tolerancji jest straszny, a szczególnie w małych placówkach i miastach.
Ja tylko do punktu o sobie odniosę się - InnaHistoria zdechła śmiercią naturalną ze względu na to, że nie było nikogo ko by chciał się w to bawić. A i koszty za duże bym dalej sam to opłacał.
OdpowiedzUsuń